Bardzo nas ucieszył fakt, że ostatnio zaczęliśmy dostawać e-maile z pytaniami na temat techniki jazdy. Na część z nich postaramy się odpowiedzieć na łamach naszej strony internetowej tak, aby każdy mógł z nich skorzystać. Dlatego jeśli nurtuję Cię jakieś pytania dotyczące techniki jazdy rowerem górskim to pisz do nas na maila info@pomba.pl
Dzisiaj odpowiemy na pytania Pauliny, która prowadzi blog babanarowerze.com. Oto one:
- W Waszych szkoleniach przeznaczonych dla terenowo zaprawionych maniaków rowerowych uczycie jak sprawnie pokonywać naturalne przeszkody, aby ruch był płynny. Dobrze jednak wiemy, że te wszystkie korzyści związane są ze zwiększoną prędkością.
Jaki macie sposób na pozbycie się prędkości? Mnie bardzo hamuje moja wyobraźnia, która rozpędza się o kilka sekund do przodu i zanim wjadę na naturalną bandę, czy drogę pełną luźnych kamieni, widzę soczyste OTB czy flak na drzewie za bandą :) Jak pokochać prędkość w terenie?- Czy da się zwiększyć albo czy opłaca się posiadać umiejętności techniczne bez zwiększania prędkości? (W razie gdyby ktoś okazał się wyjątkowo toporny?)
Paulina, dziękujemy za pytania. Opis jak należy hamować znajdziesz w naszym artykule Skid are for kids. Jednak chcemy się skupić na prawdziwej przyczynie Twoich problemów podczas jazdy w terenie.
Nie ukrywamy, że zaskoczyły nas Twoje pytania. Zazwyczaj osoby pytają nas o to jak zacząć jeździć szybciej, a nie jak pozbyć się prędkości. Jednak my też Was zaskoczymy stwierdzeniem, że w obu sytuacja odpowiedź jest dokładnie taka sama! Ponieważ wcale nie chodzi o prędkość jazdy…
Prawdziwą istotą problemu są siedzące nam w głowie bariery. A dokładnie to strach przed wkomponowaniem się w drzewo i tym, że będzie to bolało.
Kiedy boimy się bolesnej gleby? Na pewno nie zależy to od prędkości! Dowód? Każdy pojedzie 30 km/h po asfalcie, natomiast na trudnej kamiennej sekcji dokładnie ta sama prędkość będzie nie lada wyzwaniem nawet dla zaawansowanych riderów.
W takim razie kiedy się nam włącza w głowie czerwone światło? Wtedy kiedy nie panujemy nad rowerem, coś nas zaskakuje lub robimy coś do czego nie jesteśmy przyzwyczajeni (np. pierwszy skok z hopy). Prędkość nie ma tutaj znacznia. Thomas Vanderham, może jeździć niewybrażalnie szybko, ponieważ jego świetna technika jazdy pozwala mu cały czas pewnie jechać – po prostu wie co robi.
Jest to dowód na to, że jeśli tylko zaczniemy panować nad rowerem, przestanie nami telepać na nierównościach, a zakręty przestaną zaskakiwać, to poczujemy się na rowerze komfortowo. Nasze bariery w głowie się przesuną, a trasy, które do tej pory nas przerażały, zaczną dawać mnóstwo frajdy.
Wymaga to oczywiście pracy nad swoją techniką jazdy. Jednak nie jest to takie trudne jakby się mogło wydawać. Na początek kilka prostych elementów: jazda w dobrej pozycji, amortyzacja ciałem, patrzenie daleko do przodu, planowanie linii przejazdu, umiejętne hamowanie w wybranych miejscach potrafi nas przenieść na wyższy poziom jazdy. Bardzo ważne jest też to aby nie rzucać się na głęboką wodę. Aby móc ćwiczyć technikę jazdy i zwiększać pewność siebie na rowerze, musimy jeździć w granicy swojego komfortu. Przełamywanie się jest bardzo fajne, ale jak się przesadzi to złapiemy jeszcze więcej barier psychicznych i błędnych nawyków.
Dlatego Paulina, nie skupiaj się na prędkości, tylko na nabraniu pewności siebie poprzez poprawę techniki jazdy. Zacznij od rzeczy podstawowych, jak prawidłowa pozycja na rowerze, na łatwych dla Ciebie trasach. Potem powoli dodawaj nowe elementy i zacznij panować nad rowerem na co raz trudniejszych ścieżkach. To jest najlepszy przepis na oswojenie się z jazdą w terenie . A co najważniejsze, będziesz miała znacznie więcej zabawy z jazdy na rowerze górskim!
Paulina pytała nas jeszcze czy będziemy organizować kolejne szkolenia techniki jazdy w Krakowie. Na pewno już nie w tym roku, ale w przyszłym na pewno zawitamy z naszymi szkoleniami do Krakowa.
Korzystając z okazji, zapraszamy wszystkich również na szkolenia techniki jazdy, które odbędą się jeszcze w tym roku. Więcej informacji o jesiennych terminach można znaleźć TUTAJ.