Podchodzimy do szkoleń profesjonalnie, więc wszyscy mamy przynajmniej dwie pasje – MTB i uczenie. Do tego rowerowa historia każdego z nas jest inna, co jeszcze dodaje nam doświadczenia jako ekipie – wiemy jak różne powody do jazdy i doskonalenia techniki możecie mieć.
Rowerowa historia Agnieszki
Agnieszka na rower górski wsiadła, bo miał jej umożliwić zwiedzanie świata. Uznała że nie tylko to umożliwia, ale też usprawnia, więc tak go wykorzystuje do dziś – czy to jako główną atrakcję (wycieczki rowerowe) czy jako środek lokomocji (zwiedzanie miast). W ramach utrzymywania kondycji pomiędzy wyjazdami jeździła koło domu, a że zawsze mieszkała w górach, to do wyboru miała szerokie drogi szutrowe i wąskie szlaki. Zdecydowanie wolała jeździć po tych drugich, nawet jeśli na początku zdarzało jej się coś sprowadzić. Ale na szczęście niewiele po rozpoczęciu przygody z MTB trafiła na Urge Training Camp, gdzie Fabien Barel i Sabrina Jonnier dawali tipy odnośnie techniki jazdy. Pewność siebie na rowerze wzrosła jej znacząco i zaczęła doganiać kolegów z dziesięciokrotnie większym doświadczeniem w MTB. Wiedzy było jej mało, więc zaangażowała się w szkolenia techniki jazdy. Na początku po prostu chciała się na nich dzielić swoją historią, potem zaczęła coraz bardziej w nich pomagać, a po zdobyciu certyfikatu EO-MTBing już prowadzić je jako główny instruktor. Swojej wiedzy nie przestaje rozwijać, bo codziennie widzi po sobie i uczestnikach jak bardzo to procentuje podczas jazdy.
Agnieszka Jurewicz
Na rowerze na poważnie od: 2009
Instruktorem jest od: 2011, certyfikat EO-MTBing
Uwielbia: non-stop shredding z pięknymi widokami
Nie znosi: tłoku, marnowania przewyższenia nudnymi trasami
Trolluje: lekkością przetaczania po kamieniach
Trzyma się zasady: żeby jeździć trzeba jeździć
Rowerowa historia Maćka
Maciek próbował swoich sił w różnych aktywnościach począwszy od akrobatyki sportowej, przez pływanie, aż po kajakarstwo długodystansowe. Na rowerze jeździł od małego i im więcej schodów i murków w Opolu zjeździł, tym bardziej mu się podobało, więc reszta zainteresowań stopniowo poszła w odstawkę. Jak zostały już tylko dwa kółka, próbował ich w różnych odmianach – szosa, maratony i zawody XC, Enduro. Ale nawet na sztywniaku ciągnęło go w góry do ambitnych tras oraz do skakania z czego się da. Zaczął więc pracować nad techniką – na początku naśladując innych, a potem zgłębiając temat od podstaw w trakcie zdobywania certyfikatu EO-MTBing. W mieście mieszka do dziś, gdzie kolekcjonuje pumptracki, miejskie miejscówki MTB, schody i fajne murki. A przynajmniej przez większość roku, bo latem zdecydowanie łatwiej go spotkać w górach, gdzie szkoli innych i szaleje po szlakach ze znajomymi.
Maciej Pająk
Na rowerze na poważnie od: 2007
Instruktorem MTB jest od: 2011, certyfikat EO-MTBing
Uwielbia: latać z czego się da, podjeżdżać po schodach
Nie znosi: zachwycania się słabą trasą, dyskusji sprzętowych
Trolluje: rzucaniem kamieni przednim kołem
Trzyma się zasady: jak jest szansa zjechać to jadę
Rowerowa historia Michała
Michał od zawsze uważał chodzenie za dziwną formę przemieszczania – w końcu gdyby miało ono sens ludzie nie musieliby go usprawniać tworzeniem maszyn. Więc jak tylko dostał swojego pierwszego górala (w wieku 8 lat), uznał go za główny środek lokomocji. Do teraz na wakacje bez jakiegoś roweru się nie rusza. Pochodzi z gór, więc naturalnym mu się wydawała eksploracja szlaków górskich na dwóch kółkach. W gimnazjum i liceum ścigał się w maratonach MTB, gdzie zawsze wybierał najdłuższe dystanse, a jego ulubionym zajęciem było wyprzedzanie innych na tylnym kole. Potem go zaciekawiły ambitniejsze szlaki, zaczął więc zgłębiać tajniki techniki jazdy. Najpierw metodą prób i błędów, potem z książek, a w końcu wspólnie z przewodnikami i instruktorami MTB z całej Europy w ramach tworzenia certyfikatu EO-MTBing. Zdobytą wiedzę cały czas doskonali i dzieli się nią z innymi na szkoleniach techniki jazdy.
Michał Jurewicz
Na rowerze na poważnie od: 2000
Instruktorem MTB jest od: 2011, certyfikat EO-MTBing
Uwielbia: dobre, techniczne wyzwanie podjazdowe
Nie znosi: źle zrobionych tras
Trolluje: podjeżdżaniem na tylnym kole
Trzyma się zasady: po co iść jak można jechać
Rowerowa historia Huberta
Hubert złapał zajawkę rowerem górskim jak na 13-latka z Wrocławia przystało – kolega ze szkoły pokazał mu miejscówkę z hopami. Jak wiadomo, skakanie uzależnia, więc wracał tam co tydzień i zaczął się rozglądać za nowymi rozrywkami na dwóch kółkach. Właśnie tak w kolejne wakacje trafił na obóz w bikeparku, gdzie zakochał się w górskich trasach. Od tamtego momentu jazda enduro stała się dla niego najważniejsza i to na niej chciał się skupić najbardziej. Zajarany nowymi doświadczeniami i chęcią rozwijania swoich umiejętności, po powrocie zapisał się na wrocławską szkółkę jazdy POMBA. Jak sam mówi, pozwoliło mu to odkrywać nowe trasy i zbliżyć się poziomem jazdy do znajomych. Z kolei ekipa POMBA wspomina, że po 200 h nauki aż miło było patrzeć jak jeździ, więc zaproponowali mu pomaganie przy szkoleniach grupowych. Ta idea Hubertowi się spodobała i teraz przechodzi dwa intensywne kursy – wiedza tajemna instruktora MTB (teoria i praktyka) i technika jazdy poziom pro.
Hubert Winkiel
Na rowerze na poważnie od: 2018
Instruktorem MTB jest od: 2021
Uwielbia: strome, szybkie trasy
Nie znosi: awarii sprzętu
Trolluje: wyprzedzaniem na podjazdach bez trzymania kierownicy
Trzyma się zasady: jak nie spróbuję to będę żałować
Rowerowa historia Marty
W domu Marty wszyscy byli aktywni, więc z rowerem miała kontakt od dziecka na rodzinnych wycieczkach w góry. Tak też trafiła na pierwsze trasy trudniejsze technicznie – jeżdżąc ze starszym bratem. Na pierwszym starcie w maratonie rowerowym znalazła w sobie ducha rywalizacji, więc wzięła się za oficjalny trening kolarski. Zaczęła delikatnie, od maratonów, a w kategorii juniorskiej przeszła na bardziej wyczynowy poziom – XC. Ścigała się i w Polsce i za granicą (m.in. na pucharach świata w Albstadt i Novym Mescie) i zawsze jej ulubionymi trasami były te najbardziej wymagające technicznie, z dropami i korzeniami. Stopniowo jej rowery zyskiwały coraz więcej milimetrów skoku, a stosunek podjazdów do zjazdów zmieniał się z korzyścią dla tych drugich. No i ostatecznie to Enduro skradło serce (i portfel) Marty. Teraz uwielbia odkrywać nowe miejscówki, zarażać innych pasją do roweru i patrzeć, jak czują flow z jazdy. Dlatego też z chęcią się zaangażowała w szkółkę techniki jazdy POMBA. Jeśli w górach nie jest akurat na dwóch kółkach, to można ją spotkać na koniach lub skiturach.
Marta Wesołowska
Na rowerze na poważnie od: 2012
Instruktorem MTB jest od: 2020
Uwielbia: szybką jazdę po flow trasach
Nie znosi: źle wyprofilowanych band
Trolluje: wskakiwaniem na rower jak rasowy przełajowiec
Trzyma się zasady: słonko wyżej, ząbek niżej
Rowerowa historia Mateusza
Mateusz na rower wsiadł jak tylko było to fizycznie możliwe i od razu do niego przyrósł – jeździł nim zawsze i wszędzie. To uzależnienie od dwóch kółek z czasem się tylko pogarszało – na obozach rowerowych obudził się w nim głód wiedzy co jest za kolejną górką i zakrętem, a jak tylko narodziło się Enduro pojawił się jeszcze niekończący się apetyt na techniczne trudności. Od tego czasu tłucze się po przeróżnych górach w poszukiwaniu najciekawszych i najdzikszych zjazdów i podjazdów. Tu jako „tłuczenie” można rozumieć zarówno wędrówkę jak i dźwięki wydawane przez rower – jako inżynier z wykształcenia i mechanik z zamiłowania, Mateusz zawsze uważa, że dany sprzęt jeszcze jakoś można odratować. Z resztą skuteczność ma naprawdę wysoką, więc tylko pozazdrościć mu umiejętności i cierpliwości. Do szkoleń techniki jazdy też podchodzi technicznie, dzięki czemu jak coś tłumaczy fizyka zawsze się zgadza.
Mateusz Tymoszyk
Na rowerze na poważnie od: 2003
Instruktorem MTB jest od: 2015
Uwielbia: strome i trudne technicznie zjazdy
Nie znosi: tras „może być”
Trolluje: odpowiedziami na pytania techniczne
Trzyma się zasady: najważniejsze jest wyjść na rower, nieważne jaki